Art of VooDoo

Opis forum


#1 2011-07-08 02:21:08

Eldek

Administrator

Zarejestrowany: 2011-05-22
Posty: 38
Punktów :   

Historia Gildi Art of VooDoo

W czasach zamierzchłych... i przez wiele pokoleń niepamiętanych. W czasach gdy ziemie zwane lądem Kalimdoru obfitowały w urodzaj złóż zasobów naturalnych a dni mieszkańców tego zakątka świata wypełniały spokój i harmonia a obecnie trwający konflikt - pomiędzy monoistyczną cywilizacją powstałą na wschodzie świata z porozumienia ludzi i karłów arogancko nazwanej Przymierzem a zjednoczonymi silami dzikich plemion dbających o zachowanie harmonii w życiu na łonie natury i obronie własnych przekonań i wartości, przypadło miano bezwzględnej, barbarzyńskiej i krwiożerczej Hordy - był nie do pomyślenia i przekraczał wszelkie wyobrażenia mieszkańców Kalimdoru.

Plemiona krwiożerczych Orków, leśnych Troli, majestatycznych Taurenów a także lud Kaldorei zamieszkujący północno - zachodnie wybrzeże Kalimdoru, przez setki tysięcy lat ewoluowaly społecznie tworząc rody i wznosząc wspaniałe miasta . Rody te, jak i ich przywódcy okiełznały różnorakie sposoby bycia - część z nich dosięgła wytopionego w żarze ognia oręża, czyniąc ze swoich ludów mężnych wojowników, inne zaś zapragnęły obcować z magią i silami natury.

Stulecia później, gdy czasy wspomniane owiane były już jedynie legendami o Gigantach - Stwórcach Kalimdoru - i potężnych smokach, którym przykazane było strzec porządku w świecie, przygodę swojego życia rozpoczął młody i nieświadomy tego jakie brzemię ciąży na jego przyjaciołach i nim samym ork, znany jako Elderon.

Rozpoczął on swą podróż pośród otoczonej górami spalonymi promieniami Słońca Doliny Prób gdzie zadecydował o swoim przyszłym losie - roli duchowego przewodnika i plemiennego Szamana. Przebywając kolejne krainy poznawał różne stworzenia - to przyjazne, to wrogie - i zdobywał doświadczenie jako przyszły przewodnik jednego z Plemion. Jego pustelniczy los odmienił się gdy napotkał na swej drodze jednego z Szlachetnie Urodzonych Wysokich Elfów - Quelthallas'a. Szlachetny rycerz odziany w żelazną zbroje połyskującą w Słońcu stepów Kalimdoru stał się wsparciem dla wciąż uczącego się Szamana. Quelthallas wcielił Elderona w szeregi zgromadzenia znanego jako Scarreds. Sam Elderon po dołączeniu do owej wspólnoty jeszcze bardziej rozwijał się duchowo czerpiąc więcej niż złoto i drogocenne kamienie warte dobre rady współplemieńców. Począł też podejmować własne inicjatywy i nie lękał się przekazywać swoich poglądów pobratymcom co zaowocowało respektem i szacunkiem pozostałych. Coraz już starszy Szaman napotkał w tym okresie swoich przygód liczne grono przyjaznych mu istot takich jak nie słynące z dobrej reputacji prześmiewcze Trole, zadumani Taureni dbający o dobro natury bardziej niż o swoje własne czy innych, czy przerażający Nieumarli... jednak dla Elderona, szamana znającego moce żywiołów i kontaktującego się z Duchami Przodków podczas swych astralnych wojaży - każdy z nich był sobie i jemu równy.
Elderon zjednał sobie część Plemienia i pragnął pomóc w budowaniu jego potęgi...

Los jednak sprawił iż przekonał się o tym że nie wszyscy traktują nie tyle jego co innych w taki sposób w jaki on darzył sympatią i szacunkiem każdą napotkaną istotę. Co niektórych członków plemienia przeżerał egoizm i niepohamowana chęć sprawowania nie podzielnej władzy ... powodująca istne wybuchy gniewu i furii gdy jego działania popierane i akceptowane przez większość Braci Mniejszych spotykały się z dezaprobatą niektórych członków rady plemienia, do której sam też należał i miał w niej częściowe poparcie swoich działań, w tym aprobatę i przyzwolenie wodza Quelthallas'a. W świetle tych wydarzeń Elderon postanowił powrócić do swego pustelniczego życia lecz jak się okazało na bardzo krótko...

Ku swemu zdziwieniu ujrzał swoich przyjaciół z plemienia Scarreds oczekujących jego powrotu z wypraw po świecie u bram Orgrimmaru.
Łotrowie Ooaren i Evidence, Druidzi Pliniusz i Olsikowa, Szaman Novacheck wraz z Wojowniczką Blanshee a także Palladyni Vincenty i Fuszerka wraz z samym Wodzem Quelthallas'em podążyli za myślą Elderona o równym i zjednoczonym Plemieniu . Owi bohaterowie byli dla Elderona podporą w czasach jego początkowych nauk a teraz on sam miał stanąć na ich czele prowadząc ich do zwycięstw i chwały.
Tego dnia zrozumiał iż dokonał właściwego wyboru obierając życiową drogę Szamana i w tym momencie nie mógł zawieść ani Przyjaciół którzy za nim podążyli ani samego siebie - sam przecież chciał stać się przewodnikiem dla innych.

Ten dzień i ta chwila oraz Ci Bohaterowie swymi czynami dokonali tego o czym będą pisane legendy tworząc wspólnotę dla której prawa głosu i własne zdanie każdego z Nas są równoważne a magia i siły przyrody nie są nam obce, o to jak wyglądał początek Gildi którą wszyscy razem tworzymy a nadano temu imię Bractwa Sztuki VooDoo.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plUnieście ośrodki wypoczynkowe grzejniki purmo wrocław przewozy